niedziela, 30 marca 2014

Intensywnie różówe usta- czy Extra Lasting?

Marzec obfituje w wiele nowości. Ostatnio robiłam dla Was haul, ale w piątek nie mogłam się obszeć i znowu parę kosmetyków wpadło w moje łapki. Ale nie o tym dziś. Chciałabym zrecenzować Wam jedną z takich nowości, czyli długotrwały matowy błyszczyk Lovely- Extra lasting. Aspekty, które biorę pod uwagę to: trwałość, wykończenie, formuła, wygoda w aplikacji oraz kolor (a dostępne są tylko 3 )


Opakowanie jest bardzo estetyczne. Kolor, któy mam to numer 2. W opakowani ujest to brudny róż, a na moich ustach, które mają lekko czerowne zabarwienie, wygląda na intensywny, jaskrawy róż. Aplikator tego, jak producent pisze na opakowaniu "Lip glosssa matowego do ust" jest nieprecyzyjny, nabiera trochę za dużo produktu, ale da się ładnie, równomiernie rozprowadzić produkt. Sama "łopatka" prezentuje się dość standardowo:


Przechodząc już do meritum. Produkt pozostawia faktycznie matowe wykończenie. Ten błyszczyk utrzymuje się na moich ustach bez picia i jedzenia do 5 godzin. Po zachnięciu nie odbija się  na chusteczce, dłoni, natomaist zostawia delikatne ślady na kubku. Nie ściera się nierównomeirnie, po jedzeniu pozostawia delikatną powłoczkę koloru, najintensywniejszą na obrzeżach warg, jednakże nie wygląda to niechlujnie, nieestetycznie, wręcz przeciwnie- wciąż wygląda znośnie. Po zaaplikowaniu na usta nie czuję wysuszenia ani sciągnięcia, lecz musze przyznać, iż ten błyszczyk wysusza usta. Nie polecam go stosować codziennie, bo po prostu może zrobić z ust pustynię. Sprawdzi się najlepiej u osób które nie mają problemu ze spierzchniętymi, suchymi wargami i regularnie je nawilżaja.



Generalnie lubię tne produkt, gdyż nie muszę się amrtwić jak po kilku godzinach wygląda na ustach, czuję komfort noszenia go.Wydaje mi się, ze kolor do mnie pasuje, ale gdy niwe mam ochoty na mocny efekt, wklepuję  palcem i uzyskuję delikatnie podkreslony kolor ust. Moge Wam polecić.

1 komentarz:

  1. Na prawdę ładny kolor ♥ obserwuję ;3

    zapraszam:
    natsumi-tell-me-your-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń